0
Fafikdog 22 stycznia 2014 23:23
Image

Jeszcze jedna wizyta w kościele (nie ma już mszy więc jest pusto).
Imagel]

Na samym szczycie Święta Grota – niestety zamknięta do 8 lutego – kolejka nie jeździ.
Image

Jeszcze kawa (1,5 EUR), poczęstunek serem oferowanym przez miejscowych sprzedawców (cały ser 10 EUR), chwila spaceru i powrót na dół. Znowu widoki…
Image

Image

Image

Uważajcie: po zjeździe kolejką na dół macie góra 2 minuty do pociągu do Barcelony, naprawdę nie ma czasu na fotki i WC – niektórzy zostali i musieli czekać godzinę na następny pociąg. Pociągiem wracamy do Plaça d’Espanya. Pierwsze kroki kierujemy do Arenas de Barcelona – dawnej areny walk byków, obecnie centrum handlowe z deptakiem widokowym i restauracjami u góry.
Image

Wjechaliśmy na górę windą (nie wiem dlaczego – swędziały mnie w kieszeni 2 euracze?).
Z góry można podziwiać panoramę Barcelony.
Image

Image

Image

Udajemy się na wzgórze Montjuïc – dobrze, że są ruchome schody ;)
Image

Ze wzgórza też panorama miasta, fontanny nieczynne do 8 lutego,
widok na Torre Agbar.
Image

Image

Jeszcze (nie taki krótki) spacer w dół i rzut oka na oświetlone atrakcje.
Image

Image

Idziemy do metra i jedziemy zobaczyć Camp Nou –
jak dla mnie porażka – betonowy moloch.
Image

Wieczorny odpoczynek w pokoju. Rano wczesna pobudka (dziś wylot do domu) i śmigamy do Park Güell. Do kasy nie ma kolejki, bilet o 9:06 sprzedany na godzinę 9:00, kasjer mówi żeby się nie przejmować. Uwaga (od kasjera z resztą): jeżeli wyjdziecie z Parku już nie wejdziecie z powrotem na ten sami bilet. Zimno jak jasny gwint (niby 10 stopni, ale jednak). Jak widać na bilecie skaner nie chciał działać i Pani Wpuszczająca musiała go potraktować długopisem ;) Oprócz nas i mnóstwa Azjatów – pusto.
Image

Image

Image

Jak dla mnie 8 Euro za ławkę (co prawda najdłuższą na świecie, ale jednak ławkę), ileś tam kolumn, jaszczurkę, fontannę i dwa domy to trochę przegięli. Z drugiej strony przyjechać do Barcelony i nie wejść tam…
Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Po wyjściu z Parku idziemy na autobus 32 (jeździ co kilka minut) do Av. Diagonal, stąd już blisko do Casa Milà, niestety cały w rusztowaniach…
Image

…i Casa Batlló. Wstęp 20 Euro - jak ktoś chce…
Image

Image

Stąd metrem znowu do Barri Gòtic – obiad – 3 tapas (z 6 do wyboru) i paella (z trzech do wyboru) – 10:95 EUR (+10% TAX).
Image

Image

Szybkie zakupy i z uwagi na to, że pogoda zrobiła się bardzo ładna udajemy się metrem na chwilę pod Arc de Triomf – tutaj macie darmowe WiFi udostępnione przez miasto.
Image

Teraz do pokoju, pakowanie, chwila odpoczynku i do domu.
Image

Barcelona nocą.
Image

Hasta luego (mam nadzieję).

Jeżeli chcecie jeszcze o coś zapytać, pytajcie póki cokolwiek pamiętam ;)

Dodaj Komentarz

Komentarze (36)

fafikdog 22 stycznia 2014 23:36 Odpowiedz
Moja żonka potrafi, oj potrafi...
grzegorz40 22 stycznia 2014 23:49 Odpowiedz
Ale dlaczego Kolumb pokazuje na Algierię ;-)
marcind 22 stycznia 2014 23:51 Odpowiedz
Jaka była temperatura powietrza?
kla7 23 stycznia 2014 00:04 Odpowiedz
Dobra praktyczna relacja :) Banknotem 20EUR dało się zapłacić w automacie, czy trzeba mieć jeszcze drobniejsze?
namteh 23 stycznia 2014 00:17 Odpowiedz
kla7 napisał:Dobra praktyczna relacja :) Banknotem 20EUR dało się zapłacić w automacie, czy trzeba mieć jeszcze drobniejsze?w hiszpanii w ogóle zobaczyć na oczy banknot większy niż 50 euro to jest sztuka tak wiec do drobniejszych zakupów w takich automatach czasem jest właśnie takie zastrzeżenie.
rw30 23 stycznia 2014 00:18 Odpowiedz
kla7 napisał:Dobra praktyczna relacja :) Banknotem 20EUR dało się zapłacić w automacie, czy trzeba mieć jeszcze drobniejsze?w większości tak, ew zawsze można kartą zapłacić
fafikdog 23 stycznia 2014 08:02 Odpowiedz
Temperatura powietrza pomiędzy 10 a 16 stopni.Płacić można było kartą oraz wszystkimi banknotami oprócz 50 - 500
krymek 23 stycznia 2014 08:45 Odpowiedz
Fafikdog napisał:Temperatura powietrza pomiędzy 10 a 16 stopni.Płacić można było kartą oraz wszystkimi banknotami oprócz 50-500Jak na styczeń to miałeś ciepło. Fajna relacja :)
boisfarine 23 stycznia 2014 08:57 Odpowiedz
Wow, fajnie popatrzeć na niemal pusty park Guell i pustą la Ramblę ;) Następnym razem do Barcelony na pewno polecę w styczniu! ;)
xyrxis 23 stycznia 2014 09:48 Odpowiedz
To widze ze bylismy w Barcelonie w podobnych dniach.Co do wjazdu na Arenas de Barcelona to te 2 euro trzeba bylo mi dac. To jest typowe nabijanie turystow w butelke. Po wejsciu do srodka mozna na ten sam taras wjechac wewnetrzna winda i schodami ruchomymi za darmo :)Boisfarine, Rambla jest pusta tylko za dnia. Wieczorami mimo stycznia i zimna są tłumy.
fafikdog 23 stycznia 2014 09:51 Odpowiedz
@xyris - co do Arenas de Barcelona - wiem, bo przecież zjechałem schodami na dół.Cóż, człowiek uczy się całe życie...
jackieboy 24 stycznia 2014 10:55 Odpowiedz
Wracałem przez Barcę z Majorki w zeszłym roku pod koniec stycznia i nieźle wymarzłem! ;) Myślę, że trzeba to wziąć pod uwagę. Z innej beczki - zrobiłem niemalże identyczne zdjęcie w środku katedry. ;)
gricho 24 stycznia 2014 11:04 Odpowiedz
Moje komentarze: zamiast T10 - barcelona Transport Pass ( tak samo wliczony przejazd z lotniska pociagiem - mozna kupic 2,3,4 czy 5 dniowy). Nielimitowane przejazdy metrem, tramem, autobusami itp. Atrakcje kupowac na stronie internetowej Barcelona Turisme http://www.barcelonaturisme.com/ zawsze troche taniej i po bilety nie trzeba stac w kolejkach. Tibidabo - najlepsze widoki na Barcelone. Warto odwiedzic Barcelonskie ZOO.
fafikdog 24 stycznia 2014 12:02 Odpowiedz
Musieliśmy wybrać:Tibidabo albo Montjuïc.Tibidabo będzie następnym razem ;)
mrc 24 stycznia 2014 12:13 Odpowiedz
Byłem w Barcelonie w lipcu zeszłego roku i też spacerowałem po Park Guell ale z tego co kojarzę to wstęp do parku jest bezpłatny. Za co więc płaciłeś 8 euro jeśli można wiedzieć?
aron 24 stycznia 2014 12:16 Odpowiedz
Po prostu już nie jest darmowy (nie dotyczy mieszkańców)
tomek-zien 24 stycznia 2014 12:17 Odpowiedz
Był bezpłatny do października bodajże. Teraz już trzeba € :(
van 24 stycznia 2014 13:06 Odpowiedz
Lecę do Barcelony 5 lutego, będę tam miał jeden dzień na przesiadkę, więc wyskoczę na miasto zobaczyć centrum. Ale z tego co widzę, to jest chyba tak samo przereklamowana jak Paryż, kilka zabytków, cholernie drogie wejściówki na wszystko i pewnie czysta komercja. Jeden dzień zdecydowanie wystarczy :)
chris0o 24 stycznia 2014 13:16 Odpowiedz
Szkoda tylko ze juz zdjecia "wygasly"...
xyrxis 24 stycznia 2014 13:17 Odpowiedz
van napisał:Lecę do Barcelony 5 lutego, będę tam miał jeden dzień na przesiadkę, więc wyskoczę na miasto zobaczyć centrum. Ale z tego co widzę, to jest chyba tak samo przereklamowana jak Paryż, kilka zabytków, cholernie drogie wejściówki na wszystko i pewnie czysta komercja. Jeden dzień zdecydowanie wystarczy :)Zalezy czego szukasz i jakimi wskazowkami sie kierujesz przy zwiedzaniu. Bylem tam ostatnio przez tydzien. Ani chwili sie nie nudzilem i ani zlotowki nie wydalem na zadne wstepy. Barcelona jest super :)
grzegorz40 24 stycznia 2014 13:23 Odpowiedz
van napisał:Jeden dzień zdecydowanie wystarczy :)Boję się, że 2 tygodnie nie wystarczy ;-)
ewaolivka 24 stycznia 2014 13:34 Odpowiedz
van napisał:Lecę do Barcelony 5 lutego, będę tam miał jeden dzień na przesiadkę, więc wyskoczę na miasto zobaczyć centrum. Ale z tego co widzę, to jest chyba tak samo przereklamowana jak Paryż, kilka zabytków, cholernie drogie wejściówki na wszystko i pewnie czysta komercja. Jeden dzień zdecydowanie wystarczy :) Zastanawiam się, co, wobec powyższego tekstu, mogłoby Cię zainteresować??? ;) Jakie miasta, atrakcje, style, zabytki?... No, chyba, że już znasz cały świat... Pozdrawiam :)
becool 24 stycznia 2014 14:13 Odpowiedz
van napisał:Lecę do Barcelony 5 lutego, będę tam miał jeden dzień na przesiadkę, więc wyskoczę na miasto zobaczyć centrum. Ale z tego co widzę, to jest chyba tak samo przereklamowana jak Paryż, kilka zabytków, cholernie drogie wejściówki na wszystko i pewnie czysta komercja. Jeden dzień zdecydowanie wystarczy :)Hmm.. co do Paryża to nawet się zgodzę, ale jeżeli chodzi o Barcelonę to mam zupełnie odmienne zdanie. Może i tania nie jest, ale ma wiele do zaoferowania i w 1 dzień to faktycznie niewiele zobaczysz, wrócisz i... powiesz, że jest przereklamowana:)
namteh 24 stycznia 2014 14:15 Odpowiedz
van napisał:Lecę do Barcelony 5 lutego, będę tam miał jeden dzień na przesiadkę, więc wyskoczę na miasto zobaczyć centrum. Ale z tego co widzę, to jest chyba tak samo przereklamowana jak Paryż, kilka zabytków, cholernie drogie wejściówki na wszystko i pewnie czysta komercja. Jeden dzień zdecydowanie wystarczy :)a które duże miasto takie nie jest?bcn ma te przewagę, że jest piękna, czysta, tańsza i jest sens jechać za miasto. nie śmierdzi moczem tak jak w paryzu, nie boisz się przejeść przez ulice jak w rzymie, ładniejsza pogoda niż w berlinie... czego chcieć więcej?no ale, to jak tam już będziesz to pójdź do informacji turystycznej i powiedz, że powinni wprowadzić jakieś tańsze bilety dla ludzi ze wschodu :mrgreen:
gricho 24 stycznia 2014 15:28 Odpowiedz
Fafikdog napisał:Musieliśmy wybrać:Tibidabo albo Montjuïc.Tibidabo będzie następnym razem ;)Polacam Talaia na Tibidabo :) lepszych widokow nie znajdziesz :) Park Guell jest platny od pazdziernika mozna wejsc wszedzie poza glownym budynkiem i tarasami.
arya15 24 stycznia 2014 19:21 Odpowiedz
van napisał:Lecę do Barcelony 5 lutego, będę tam miał jeden dzień na przesiadkę, więc wyskoczę na miasto zobaczyć centrum. Ale z tego co widzę, to jest chyba tak samo przereklamowana jak Paryż, kilka zabytków, cholernie drogie wejściówki na wszystko i pewnie czysta komercja. Jeden dzień zdecydowanie wystarczy :)Zdecydowanie się nie zgadzam. Byłam i w Paryżu i w Barcelonie i o ile ten pierwszy już nie wchodzi w zakres moich planów podróżniczych, to Barcelona a i owszem! Paryżem byłam rozczarowana ( tzw. syndrom paryski :) ) natomiast Barcelona mnie zachwyciła i na pewno wybiorę się tam i w tym roku.
aron 24 stycznia 2014 20:04 Odpowiedz
Quote:Lecę do Barcelony 5 lutego, będę tam miał jeden dzień na przesiadkę, więc wyskoczę na miasto zobaczyć centrum. Ale z tego co widzę, to jest chyba tak samo przereklamowana jak Paryż, kilka zabytków, cholernie drogie wejściówki na wszystko i pewnie czysta komercja. Jeden dzień zdecydowanie wystarczy :)Jeżeli to nie prowokacja, to bardzo się mylisz...Jedno z fajniejszych miejsc i mające coś do zaoferowania praktycznie dla każdego typu turysty... Dla jednych sztuka dla drugich architektura dla trzecich klimat dla następnych zabawa dla jeszcze następnych sport i tak dalej... Nad morzem ale i niedaleko w góry okolice też ciekawe i tak dalej...Z chęcią będę tam wracał mimo że już sporo tam zobaczyłem...
fafikdog 25 stycznia 2014 15:37 Odpowiedz
chris0o napisał:Szkoda tylko ze juz zdjecia "wygasly"...Poprawiłem :mrgreen:
matt80 25 stycznia 2014 23:59 Odpowiedz
fajne zdjecia
kubucha 31 stycznia 2014 22:43 Odpowiedz
Żeby nie dublować tematu wrzucam link do swojej pełnej relacji i fotek. Więcej wrzucę w wolnej chwili. I napiszę więcej, ale to już nie dziś. Pozdrawiam! :)http://cultureup.wordpress.com/2014/01/ ... na-planie/
cekace 31 stycznia 2014 23:09 Odpowiedz
krymek napisał:Fafikdog napisał:Temperatura powietrza pomiędzy 10 a 16 stopni.Płacić można było kartą oraz wszystkimi banknotami oprócz 50-500.Jak na styczeń to miałeś ciepło. Fajna relacja :)To nam jeszcze lepsza pogoda się udała, a byliśmy zaledwie kilka dni po Was 22-27 stycznia , temp. 17-21 i słońce, słońce, słońce.W wolnej chwili i ja wrzucę fotki... może mniej zabytków na zdjęciach, więcej plaży, bo to już nasz kolejny pobyt w Barcelonie.Jakość fotek nie najlepsza, bo zdjęcia robione telefonem.
lilianna 1 lutego 2014 01:18 Odpowiedz
Barcelona jest cudowna. Byłam tam tydzień i już tęsknię za następnym razem. A Sag radę ciągle budują :-)
kakau 1 lutego 2014 01:38 Odpowiedz
Ekstra fotki, chyba muszę wybrać się tam znowu :D
inqa 1 lutego 2014 09:31 Odpowiedz
Lecę za 3 tygodnie i sądząc po tej relacji, chyba wypada wziąć bikini :-)Ale pogoda !
czuson8387 1 lutego 2014 11:36 Odpowiedz
namteH napisał:no ale, to jak tam już będziesz to pójdź do informacji turystycznej i powiedz, że powinni wprowadzić jakieś tańsze bilety dla ludzi ze wschodu :mrgreen:dobre :D zgadzam sie z przedmowcami, to miasto ma tak wiele do zaoferowania, ze tylko ignorant powie, ze nie ma tam kompletnie nic ciekawego ;)
namteh 1 lutego 2014 13:47 Odpowiedz
INQA napisał:Lecę za 3 tygodnie i sądząc po tej relacji, chyba wypada wziąć bikini :-)Ale pogoda !spokojnie!styczeń i luty i gdzieś tak do polowy marca to najzimniejsza część roku!